15 września 2022

Wójcik Racing Team w finale MŚ FIM EWC we Francji 

Motocykliści polskiego zespołu wystartują w najbliższy weekend w czwartej i ostatniej rundzie mistrzostw świata FIM EWC, 24-godzinnym wyścigu Bol d’Or, który trzy lata temu ukończyli na drugim stopniu podium. 
 
Wójcik Racing Team tradycyjnie wystawi do rywalizacji dwie załogi; zespół 77 w składzie Dan Linfoot, Sheridan Morais i Mathieu Gines oraz rywalizującą w kategorii Superstock ekipę 777 w składzie Marek Szkopek, Kevin Manfredi, Danny Webb i Balint Kovacs. 
 
Wspierani przez PKN ORLEN, podopieczni Grzegorza Wójcika dosiądą motocykli Yamaha R1 na oponach Dunlop, walcząc nie tylko o podium w ostatniej rundzie sezonu, ale także o awans w klasyfikacji generalnej. 
 
Ekipa 77, która na swoim koncie ma m.in. piąte miejsce wywalczone w czerwcowym wyścigu 24-godzinnym w belgijskim Spa-Francorchamps, jest w tabeli dziesiąta, ale może jeszcze awansować nawet na podium klasyfikacji sezonu. 
 
W podobnej sytuacji, mimo pechowego początku tegorocznych zmagań, jest rywalizujący w klasie Superstock zespół 777, który z trzynastej pozycji w tabeli także może jeszcze wskoczyć do pierwszej trójki. 
 
Legendarny wyścig Bol d’Or świętuje w tym roku setną rocznicę swojego istnienia. Jego pierwsza edycja odbyła się w 1922 roku. Wówczas motocykliści rywalizowali przez 24 godziny w pojedynkę. 
 
Obecnie zespoły składają się z trzech zawodników, zmieniających się na motocyklu mniej więcej co godzinę, podczas zmiany kół i tankowania. Zwycięska ekipa musi pokonać przez dobę blisko cztery tysiące kilometrów. 
 
Wójcik Racing Team zapisał się na kartach historii Bol d’Or w 2019 roku, kiedy załoga 77, w składzie Gino Rea, Christoffer Bergman i Axel Maurin, stanęła na drugim stopniu podium.
 
Wyścig Bol d’Or rozpocznie się na znanym z Formuły 1 torze Paul Ricard w niedzielę o 15:00 i potrwa 24 godziny. Relacja od startu do mety na antenach Eurosportu. 
 
„Sezon rozpoczął się dla nas dość pechowo podczas wyścigu Le Mans, ale w Spa pokazaliśmy bardzo dobre tempo i wywalczyliśmy świetne, piąte miejsce, dlatego teraz chcemy podnieść poprzeczkę jeszcze wyżej – mówi manager ekipy 77, Adam Stępień. – Bol d’Or to dla nas wyjątkowy wyścig, bo to właśnie tutaj wywalczyliśmy nasze pierwsze podium w MŚ i chcielibyśmy w niedzielę powtórzyć ten rezultat. Nie będzie to jednak łatwe, ponieważ tor Paul Ricard słynie m.in. z bardzo długiej i zabójczej dla silników prostej Mistral. To bardzo trudny sprawdzian nie tylko dla zawodników i mechaników, ale także sprzętu”. 
 
„Cały zespół jest bardzo podekscytowany i zmotywowany do walki, ponieważ stulecie Bol d’Or to wyjątkowy moment w historii motorsportu – mówi manager ekipy 777, Sławomir Kubzdyl. – Co prawda w klasyfikacji generalnej możemy jeszcze awansować nawet na podium, ale w ogóle o tym nie myślimy i skupiamy na bezbłędnym pokonaniu wyścigu. Za nami udane treningi. Kevin co roku wykręca w Bol d’Or rekord okrążenia klasy Superstock i podczas wtorkowych treningów także był bardzo szybki. Nasi pozostali zawodnicy również mają dobre tempo i są gotowi do walki, dlatego nie możemy doczekać się startu”.