Motocykliści Wójcik Racing Teamu wzięli udział w oficjalnych, dwudniowych testach przed wyścigiem drugiej rundy MŚ FIM EWC, pokazując świetne tempo na belgijskim torze Spa-Francorchamps, na którym za dwa tygodnie wystartują w zmaganiach 24-godzinnych.
Do Belgii udały się obie ekipy wspieranego przez PKN ORLEN zespołu, team 77 w składzie Sheridan Morais, Dan Linfoot i Mathieu Gines oraz rywalizująca w klasie Superstock załoga 777 w składzie Marek Szkopek, Kevin Manfredi, Danny Webb i Balint Kovacs.
Podczas oficjalnych, dwudniowych testów na liczącym aż siedem kilometrów, legendarnym torze, zawodnicy pracowali nie tylko nad znalezieniem odpowiednich ustawień motocykli Yamaha R1 i zawieszenia, ale także zapoznawali się z nowym dla siebie i jednocześnie ekstremalnie wymagającym torem.
Podczas dwóch dni jazd motocykliści polskiego zespołu pokonali w sumie 376 okrążeń, czyli ponad 2,6 tys. km, uzyskując bardzo konkurencyjne czasy. Ekipa 777 była najszybsza w kategorii Superstock, a zespół 77 uplasował się w czołówce ekip niefabrycznych klasy EWC, jako najszybsza załoga niezależna na oponach Dunlopa.
24-godzinny wyścig na Circuit de Spa-Francorchamps odbędzie się w pierwszy weekend czerwca.
„To były bardzo ważne i udane dwa dni – mówi szef zespołu, Grzegorz Wójcik. – Przyjechaliśmy do Belgii, aby przygotować się do najprawdopodobniej najtrudniejszego wyścigu w historii naszych startów w mistrzostwach świata FIM EWC. Spa-Francorchamps to niesamowity, ale także wyjątkowo trudny i wymagający tor. Jazda w nocy będzie tutaj ogromnym wyzwaniem z uwagi na liczne zmiany poziomów, długie i szybkie zakręty oraz brak zewnętrznego oświetlenia. Choć używaliśmy motocykli testowych z bazowymi, nieco słabszymi silnikami, obie nasze ekipy były bardzo konkurencyjne, a zespół 777 wykręcił najlepszy czas w swojej klasie. To napawa nas dużym optymizmem przed wyścigiem, na który wrócimy z mocniejszym pakietem. Znaleźliśmy dobre ustawienia, choć tak jak wiele innych niezależnych ekip czuliśmy, że w warunkach wysokich temperatur przyczepność opon jest miejscami na limicie, co będzie dodatkowym wyzwaniem, ale jesteśmy gotowi do walki”.