Motocykliści Wójcik Racing Teamu wygrali kwalifikacje do 24-godzinnego wyścigu Bol d’Or w kategorii Superstock, sięgając nie tylko po pole position do ostatniej rundy MŚ FIM EWC, ale także po dodatkowe punkty do klasyfikacji generalnej. Podopieczni Grzegorza Wójcika chcą teraz walczyć o podium.
Polska ekipa tradycyjnie wystawia w motocyklowych mistrzostwach świata FIM EWC dwa motocykle Yamaha R1. Dosiadająca maszyny z numerem 77 trójka w składzie Dan Linfoot, Sheridan Morais i Mathieu Gines zakwalifikowała się do 24-godzinnego wyścigu Bol d’Or na dziesiątej pozycji w stawce 43 zespołów z całego świata.
Ekipa 777, w składzie Marek Szkopek, Kevin Manfredi, Danny Webb i Balint Kovacs, zakwalifikował się do rywalizacji na dwunastym miejscu, jednocześnie uzyskując najlepszy wynik spośród zespołów rywalizujących w klasie Superstock.
Zwycięstwo w kwalifikacjach oznacza nie tylko najwyższe pole startowe w kategorii, w której ekipa 777 może jeszcze zakończyć sezon na podium w klasyfikacji generalnej, ale także pięć dodatkowych punktów.
Wyścig Bol d’Or rozpocznie się w sobotę o godzinie 15:00 i potrwa 24 godziny. Obie załogi wspieranego przez PKN ORLEN Wójcik Racing Teamu liczą na walkę o podium w swoich kategoriach, zarówno w wyścigu, jak i w klasyfikacji generalnej sezonu. Ekipa 77 trzy lata temu ukończyła już Bol d’Or na drugim miejscu.
„Wyścig Bol d’Or świętuje w ten weekend swoje stulecie, dlatego wspaniale jest stanąć tutaj na pole position – mówi Marek Szkopek. – Cały zespół wykonał świetną robotę. Z uwagi na ograniczoną przez przepisy liczbę opon, odstąpiłem komplet moim zmiennikom, którzy wykręcili świetne okrążenia, zapewniając nam drugie pole position z rzędu”.
„Bardzo się cieszę z naszego drugiego pole position – dodaje Kevin Manfredi, najszybszy zawodnik klasy Superstock na torze Paul Ricard. – Cały zespół jest bardzo zgrany. Mamy świetne tempo. Dwa ostatnie wyścigi były dla nas dość pechowe, dlatego mam nadzieję, że tym razem szczęście będzie po naszej stronie i przełożymy nasze tempo na finisz na podium”.
„Początek tygodnia nie był dla mnie łatwy, ale ostatecznie złapałem bardzo dobre tempo i w drugiej kwalifikacji wykręciłem bardzo dobry czas, najlepszy w mojej grupie w klasie Superstock – dodaje Danny Webb. – Już wczoraj wiedziałem, że będę w stanie dzisiaj podkręcić tempo. Wiem także, że stać nas w ten weekend na bardzo dobry wynik w wyścigu”.
„Drugie z rzędu pole position pokazuje, że nasze tempo nie jest dziełem przypadku – mówi manager ekipy 777, Sławomir Kubzdyl. – Mamy świetnych zawodników, bardzo dobrze przygotowany i szybki motocykl, a także sprawnie działającą ekipę. Mimo dzisiejszego sukcesu twardo stąpamy jednak po ziemi i nie dajemy się ponieść emocjom, bo najważniejsze i najtrudniejsze, czyli wyścig, dopiero przed nami. Chcemy walczyć o podium, ale przez 24 godziny wszystko może się wydarzyć”.