Kamil Krzemień zastąpi wracającego do zdrowia Randy’ego Krummenachera w barwach polskiego Wójcik Racing Teamu podczas pierwszej rundy motocyklowych MŚ FIM EWC, 24-godzinnego wyścigu w Le Mans.
Mistrz świata klasy Supersport z 2019 roku, Krummenacher miał zadebiutować w barwach Wójcik Racing Teamu w Le Mans, ale nie będzie mógł wystartować w wyścigu uważanym za jeden z najtrudniejszych i najbardziej wymagających na świecie z powodu osłabienia organizmu spowodowanego zarażeniem koronawirusem.
We Francji do Sheridana Moraisa i Mathieu Ginesa na Yamasze R1 z numerem 77 dołączy Kamil Krzemień, który w barwach Wójcik Racing Teamu startował już w MŚ FIM EWC w sezonach 2018-2019, stając na podium klasy Superstock w niemieckim Oschersleben. 22-latek jest uważany za jednego z najbardziej utalentowanych polskich zawodników młodego pokolenia.
We wspieranym przez PKN ORLEN zespole 777 wystartują z kolei bez zmian Marek Szkopek, Kevin Manfredi i Danny Webb. Rezerwowym zawodnikiem polskiej ekipy będzie młody Węgier, Balint Kovacs.
Wyścig 24 Heures Motos, pierwsza z pięciu rund motocyklowych MŚ FIM EWC, odbędzie się w dniach 16-17 kwietnia na słynnym, francuskim torze Le Mans.
„Jestem bardzo rozczarowany faktem, że nie będę mógł wystartować w Le Mans – mówi Randy Krummenacher. – Nadal cierpię na tzw. „długi covid” po tym, jak przeszedłem zakażenie w połowie marca. Nie mam siły i koncentracji, aby wystartować w tak trudnym wyścigu, dlatego lekarze zalecili mi odpoczynek. To dla mnie trudne chwile, ale staram się myśleć pozytywnie. Moim celem jest powrót na motocykl pod koniec kwietnia i powrót do ścigania w maju. Będę śledził Le Mans i trzymał mocno kciuki za cały Wójcik Racing Team”.
„Przede wszystkim życzę Randy’emu jak najszybszego powrotu do pełni sił i na tor – mówi Kamil Krzemień. – Nie planowałem w tym roku startów w FIM EWC, ale nie wahałem się by pomóc moim kolegom z Wójcik Racing Teamu. Zawody w Le Mans rozpoczną się już za kilka dni, dlatego to bardzo niespodziewana i spontaniczna decyzja, ale także bardzo duże wyzwanie, ponieważ mówimy przecież o jednym z najtrudniejszych wyścigów na świecie. Z drugiej strony ciekawie będzie wrócić na Yamahę i opony Dunlop. Razem z zespołem ścigaliśmy się już wspólnie w FIM EWC z sukcesami, dlatego liczę na szybką adaptację i udany weekend. Moi koledzy z zespołu są bardzo szybcy i doświadczeni, dlatego naszym celem będzie walka o podium”.
„Randy był bardzo podekscytowany perspektywą naszych wspólnych startów w FIM EWC, szczególnie w wyścigu w Le Mans, dlatego bardzo nam przykro, że nie będzie w stanie dołączyć do nas we Francji – mówi szef zespołu, Grzegorz Wójcik. – Mamy nadzieję, że Randy szybko wróci do pełni zdrowia i na tor. Dziękujemy także Kamilowi, który zgodził się pomóc nam w tej trudnej sytuacji, choć nie planował w tym roku startów w MŚ FIM EWC i zamierzał skupić wyłącznie na serii IDM Superbike. Współpracowaliśmy już w przeszłości i od tego czasu zawsze pozostawaliśmy w dobrych relacjach. Nie mamy więc wątpliwości, że Kamil szybko odnajdzie się zarówno w garażu, jak i na motocyklu, i będzie bardzo cennym wzmocnieniem zespołu w Le Mans”.