Już w najbliższą sobotę, 20. kwietnia punktualnie o godz. 15:00 wystartuje legendarny wyścig 24 h Motos.
Tradycyjnie zmagania wyścigu endurance rozpoczną się od sprintu do motocykli. Zawodnicy po dobiegnięciu do maszyn zainaugurują dobowe zmagania, w których za sterami motocykla zmienia się trójka zawodników. Kierowca pokonuje tyle okrążeń, na ile pozwala mu bak paliwa, średnio jest to 45-50 minut. Po zjeździe do boksu przed wyruszeniem na tor kolejnego kierowcy, następuje zmiana opon, tankowanie i ewentualne drobne naprawy motocykla. Po „pit stop-ie” motocykla dościga kolejny zawodnik. Wójcik Racing Team do rywalizacji w mistrzostwach świata wystawia aż dwie ekipy. Pierwsza Yamaha to specyfikacja EWC, drugi motocykl to zespół Superstock. Podczas wyścigu w Le Mans na maszynie z numerem startowym 77 zmieniać będą się Marek Szkopek, Marko Jerman, Gino Rea. Na motocyklu 777 zobaczymy Kamila Krzemienia, Adriana Paska i Philippa Steintmayra. – Wyścig 24-godzinny to mordercze zmagania nie tylko dla człowieka, ale i maszyny -mówi szef zespołu, Grzegorz Wójcik. – Jako zespół mamy już spore doświadczenie w wyścigach długodystansowych i dopracowane rozwiązania, które zdały test podczas wyścigu Bol Do’r. Zmodyfikowaliśmy również skład zawodniczy, szczególnie w ekipie klasy EWC. Celem jest oczywiście ukończenie zmagań do których sztab naszych ludzi przygotowuje się od miesięcy. Ale mamy opracowaną także strategie walki o najwyższe pozycje w stawce, na co upatrujemy realne szanse. Mam nadzieję, że wszystko pójdzie po naszej myśli i zgadujemy wspaniały spektakl dla wszystkich fanów wyścigów motocyklowych.
Wysoki poziom zespołu potwierdza Gino Rea. Brytyjski zawodnik będzie debiutował w 24-godzinnych zmaganiach. FIM Endurance World Championships. -Bardzo dobrze czuję się na motocyklu przygotowanym przez Wójcik Racing Team- mówi Gino Rea.- Mimo, że nie spędziłem na nim zbyt wiele czasu i do muszę stwierdzić że ma bardzo duży potencjał. Najważniejsze teraz to zgranie w zespole i utrzymanie podobnego tempa. Na testach udało mi się plasować w pierwszej dziesiątce i będzie to realistyczny cel na sobotni wyścig.
Dobre nastroje panują także w drużynie juniorskiej. -Bardzo mocno przygotowywałem się do tego wyścigu i mam nadzieję, że wszystko pójdzie po naszej myśli- mówi Kamil Krzemień z ekipy Superstock. – Start w Bol D’or był moim debiutem w wyścigach długodystansowych, teraz wiem z czym się liczyć, można przygotować się na lepiej, wyeliminować błędy. Najważniejsze, że zapowiadana jest dobra pogoda, teraz trzeba utrzymać koncentrację i dobrze rozkładać siły, oby do mety bez żadnej wywrotki i awarii sprzętu. I najważniejszy cel: ujrzeć w niedzielę o 15:00 szachownicę.
Wyścig Le Mans, II runda sezonu 2018-2019 będzie transmitowana na żywo na kanale EuroSport 2. Start relacji w sobotę 20 kwietnia o godz. 14:45. Łącznie w mistrzostwach świata wystartuje 60 zespołów.