18-letni, dwukrotny mistrz Polski klasy Superstock 600 dołączy do zespołu Wójcik Racing Team podczas wrześniowego finału motocyklowych mistrzostw świata FIM EWC, 24-godzinnego wyścigu Bol d’Or na francuskim torze Paul Ricard.
Jurand Kuśmierczyk swoją przygodę z motorsportem rozpoczął w wieku czterech lat i do 2018 roku ścigał się w motocrossie. Na torze asfaltowym zadebiutował w 2020 roku, sięgając po Puchar Polski w klasie Sport 250, wicemistrzostwo Europy Alpe Adria, mistrzostwo Czech i Słowacji Supersport 300 oraz podium w międzynarodowym pucharze Yamaha R3 bLU cRU, rywalizującym przy mistrzostwach świata World Superbike.
Jego talent docenił także sam dziewięciokrotny mistrz świata, Włoch Valentino Rossi, rok temu zapraszając go na specjalne treningi na swoim ranczu.
W tym sezonie 18-latek z Radomia sięgnął za sterami Yamahy R6 po drugi z rzędu tytuł mistrza Polski klasy Superstock 600, wygrywając wszystkie dotychczasowe wyścigi. W ostatnich dwóch rundach wystartował także dosiadając Yamahy R1 przygotowanej i udostępnionej przez Wójcik Racing Team, wygrywając wszystkie trzy wyścigi „królewskiej” kategorii Superbike w których wystartował.
We wrześniowym finale MŚ FIM EWC Jurand weźmie udział jako czwarty zawodnik wystawianej przez Wójcik Racing Team ekipy 777, w której dołączy do Kamila Krzemienia, Włocha Kevina Manfrediego i Brytyjczyka Danny’ego Webba.
Do walki na torze Paul Ricard w dniach 16-17 września stanie także druga ze wspieranych przez PKN ORLEN załóg Wójcik Racing Teamu, zespół 77, który rok temu wywalczył swoje drugie podium w Bol d’Or. Skład tej ekipy ogłoszony zostanie wkrótce.
„Jestem bardzo podekscytowany debiutem w mistrzostwach świata FIM EWC w tak słynnych i prestiżowych zmaganiach, jak legendarny Bol d’Or – mówi Jurand Kuśmierczyk, który będzie we Francji jednym z najmłodszych, jeśli nie najmłodszym motocyklistą w stawce FIM EWC. – Co prawda pojadę do Francji jako czwarty, rezerwowy zawodnik zespołu 777, ale to dla mnie świetna okazja, aby nie tylko poznać jeden z najtrudniejszych i najbardziej wymagających torów w Europie, ale także zasmakować pracy w zespole mistrzostw świata i zobaczyć, jak wypadnę na tle wielu zawodników światowej sławy. Yamaha R1 bardzo przypadła mi do gustu. Swoją przygodę z motorsportem zaczynałem od motocrossu i Yamahy PW50, dlatego cieszę się, że to właśnie na motocyklu tej marki zadebiutuję w mistrzostwach świata. Dziękuję zespołowi za tę szansę i nie mogę się doczekać pierwszych okrążeń na torze Paul Ricard”.
„Jurand od dłuższego czasu robi ogromne wrażenie na całym padoku – dodaje manager zespołu, Sławomir Kubzdyl. – Postanowiliśmy, że pomożemy mu zrobić kolejny krok w jego karierze i jeśli nasza Yamaha R1 przypadnie mu do gustu, zaproponujemy mu udział w Bol d’Or. Rozmawialiśmy już o tym zresztą rok temu, ale jako 17-latek był wtedy jeszcze za młody, aby zadebiutować w MŚ. Niedawne zwycięstwa w mistrzostwach Polski potwierdziły nie tylko jego kapitalne tempo i talent, ale także wyjątkową formę fizyczną. Póki co chcemy tylko, aby zasmakował mistrzostw świata i zobaczył, jak trudne są zmagania Bol d’Or. Jednocześnie nie mamy wątpliwości, że jako rezerwowy jest gotowy do walki w wyścigu, gdyby wymagały tego okoliczności. Cieszymy się także, że jako polski zespół będziemy mogli wziąć udział w ostatniej rundzie MŚ z aż trzema polskimi zawodnikami w składzie”.